Witam
kolejne pytanie o "bajery" soczewek. Jestem użytkownikiem soczewek kontaktowych od kilku lat. Postanowiłam kupić sobie nowe okulary, aby mieć takie "awaryjne". Nie sądziłam nawet, że będzie to takie trudne

Całe dotychczasowe życie kupowałam najzwyklejsze soczewki pod słońcem, początkowo szklane, później plastikowe. Stare okulary, które służą mi teraz do czytania w domu i pracy przy komputerze, są grube jak denka, ale nie przeszkadza mi to szczególnie. Używam ich tylko w domu, ok 2 godz dziennie.
Na forum wyczytałam, że jak już wybiorę dla siebie oprawki to u optyka warto poprosić o optymalizację. Już jedną taką przeprowadzono dla mnie -> wydaje mi się, że dla mocy -8,25 i -9 indeks 1,6 i plastikowe oprawki z szerokim bokiem wystarczą).
Pojawiają się na forum nieodosobnione głosy, że warto zainwestować w dobre szkła. Ale, zastanawiam się, czy warto, skoro dalej mam zamiar nosić na co dzień szkła kontaktowe, a okulary na ulicę od czasu do czasu, w każdym razie na pewno nie w sposób ciągły. Może znaleźć szkła, które miały by jakąś jedną szczególną cechę/powłokę???
Warto robić szkła asferyczne? Nie ukrywam, że tak przyzwyczaiłam się do panoramicznego widzenia w soczewkach kontaktowych, że jak wychodzę na chwilę na ulicę w okularach to przeżywam wręcz szok

A może niewiele to pomoże?