Witam, dziś trochę na smutno...kolejny dzień mija dla niektórych był dniem, który dał im szczęście, dla innych był jednym z dni który nic nie wniósł w ich życie...dla jeszcze innych był jednym z tych najgorszych...zaliczam się do tej ostatniej grupy...nawet nie wiem od czego zacząć, jak nie ja hmm...

chciała bym poświęcić ten wątek osobom, które może kiedyś znajdą ukojenie w napisaniu kilku zdań w nim o tym jak bardzo życie jest niesprawiedliwe i odbiera im to co dla każdego z nas dla każdego zdrowego widzącego człowieka jest sprawą oczywistą, o której dbaniu nie trzeba pamiętać, z którą jeśli jest wszystko okej to po co badać stan swoich oczu...do momentu kiedy któregoś dnia usłyszy się wyrok od którego nie można się odwrócić uciec, któremu trzeba stawić czoła i wierzyć każdego dnia, że będzie dobrze i sił starczy... skąd myśl o założeniu tego wątku? Zakładam go ze specjalną dedykacją dla mojej przyjaciółki, która dowiedziała się że jej dziecko ma nowotwór w oczku...Kamila całym serduchem i myślami jestem wsparciem dla Ciebie...wiem jedno dużo jest takich mam na świecie którym świat załamuje się z chwili na chwilę...dużo jest osób, którym życie zrobi przykre niespodzianki i czasem czują potrzebę "rozmowy" z obcą osobą... dla nich również dedykuje ten dział...i z pełnym szacunkiem kłaniam się wam i podziwiam waszą siłę !!! Jesteście dla mnie prawdziwymi bohaterami potrafiąc uśmiechnąć się nadal w stronę słońca dziękując za dar życia nawet jeśli ono tak was potraktowało...