jakbym miała tak podchodzic do wszystkich specjalistów
I powinno się tak podchodzić. Z okulistą jest o tyle komfortowa sytuacja, że jak są złe szkła, to "stawia pani oczy w słup" i od razu wiadomo, że coś nie tak. W innych specjalnościach o ewentualnym błędzie może się pani dowiedzieć za 10, 20 ,30 lat, albo wcale, bo nie dożyje do skutków odległych. W tym przypadku szkła są być może dobre, tylko na skutek nieuwagi lekarz zrobił błąd skutkujący ich niewłaściwym montażem. Taki błąd może się zdarzyć najlepszemu specjaliście.Na pewno to zrozumie jak zobaczy co i jak i przepisze nowe. Powinien też uderzyć się w piersi i sam zaproponować pokrycie kosztu ich wymiany.