powiem wam smieszna sytuacje- wchodze do pomieszczenia, polowa sciany wyklejona calym wielkim lustrem- wchodze, spogladam w bok ( czytaj w lustro) widze przestrzen i ludzi i mowie dzien dobry- ocknelam sie ze powiedzialam do sciany i mi sie smiac zachcialo ale juz nie powiedzialam drugi raz- ciekawe czy tylko ja tak mialam czy ktos jeszcze sie nabrał
